Moja Krajna

Created with Sketch.

Krótka historia Krajny

Najstarsze dzieje

Krajna jeszcze przed rokiem 960 należała najprawdopodobniej do książąt pomorskich. Bolesław Chrobry przyłączył ją do Polski. Miały ją zamieszkiwać rody Grzymalitów (Złotów i Więcbork) i Nałęczów (Sępólno, Pęperzyn). Ostatecznie od 1295 roku (za sprawą Kazimierza Wielkiego) do 1772 roku Krajna należała do Polski. Po kongresie wiedeńskim przyłączono ją do Prus Królewskich (Zachodnich). Ziemia Złotowska, leżąca na zachodnim krańcu Wielkopolski, bywała często terenem spornym. Po pokoju kaliskim, przy ustalaniu granicy w 1343 roku na Pomorzu między Polską a Krzyżakami, Złotowszczyznę przyznano Polsce. Północną granicę stanowiły rzeki Kamionka i Dobrzynka. Po pokoju toruńskim była to linia oddzielająca Wielkopolskę od Pomorza. Na zachodzie rzeką graniczną była Głda, na południu Noteć, na wschodnie Plitnica i Kamionka. Od 1512 roku Ziemia Złotowska należała do archidiakonatu kamieńskiego, podległego arcybiskupstwu gnieźnieńskiemu. 23 sierpnia 1821 roku Fryderyk Wilhelm III sankcjonował bullę papieża Piusa VII „De salute animarum” z 16 lipca 1821 roku i powiat przyznano diecezji chełmińskiej.

Dziedzicami Złotowa byli: Przecław herbu Grzymała (podczaszy poznański); Kazimierz (książę szczeciński); Władysław X (książę opolski); Włodko Danaborski (kasztelan nakielski); Jadwiga Łabiska herbu Nałęcz; Stanisław Potulicki herbu Grzymała (Potuliccy do 1619 roku); Zygmunt Grudziński herbu Grzymała, Andrzej Grudziński, Stefan Grudziński (kasztelan nakielski, kapitan wałecki, pilski i ujski) ożenił się z Anną Kościelecką (dziedziczką dóbr krajeńskich), Stefan Grudziński (starosta wałecki, kasztelan nakielski), Zygmunt Grudziński (wojewoda poznański, kasztelan w Biechowie i Międzyrzeczu, wojewoda inowrocławski i kaliski, zasłynął jako „wielki kolonizator”- sprowadził sporą liczbę Niemców do miast, które posiadał i obdarzył ich przywilejami) ożenił się z Anną z Opalińskich, Andrzej Karol Grudziński (wojewoda poznański, kasztelan nakielski, wojewoda kaliski, skapitulował pod Ujściem w 1655 roku, w 1657 Szwedzi zemścili się za jego powrót na stronę Rzeczpospolitej i spalili zamek warowny w Złotowie) ożenił się z Marianną Święcicką, Stefan Adam Grudziński (podstoli koronny, rotmistrz husarski), Izabela Grudzińska ożeniła się z Piotrem Działyńskim- starostą nieszawskim.

I rozbiór Polski

Podczas I rozbioru Krajnę Złotowską wcielono do państwa pruskiego, tworząc od tej pory obwód nadnotecki. Powstały trzy powiaty: wałecki, kamieński i bydgoski. Prusy natychmiast przystąpiły do germanizacji tych terenów. Najliczniejszymi narodowościami byli Polacy, Niemcy i Żydzi. Urzędników polskich zastąpili landraci, a rady (samorząd) – magistrat. Miejscowa ludność przyjęła te informacje z niechęcią. Nowe władze wprowadziły kolejne podatki i opłaty, które nierównomiernie obciążały różne grupy społeczne, przyzwyczajone już do płacenia ich na rzecz właścicieli miast prywatnych Złotowszczyzny. By zjednać sobie ludność chłopską, która liczebnie dominowała, ogłoszono uwolnienie chłopów w dobrach państwowych i zmniejszenie pańszczyzny do trzech dni w roku. Pozostawali oni jednak nadal pod władzą feudałów. Sprowadzonych osadników obowiązywały łagodniejsze wymagania. Tych spolonizowanych dotąd zregermanizowano. Fryderyk Wielki zarządził reformy, mające poprawić gospodarczą sytuację. W związku z tym, sprowadzano osadników z Meklemburgii i Łużyc. Akcja ta jednak nie miała dużego wpływu na zmiany w gospodarce ani strukturze narodowościowej. Władze pruskie zmuszały Żydów do opuszczenia granic państwa. Posunięcie to uderzyło w gospodarkę Złotowszczyzny np. sukiennictwo. Gdy tylko pojawiła się wizja powrotu do Polski w czasie powstania kościuszkowskiego w 1794 roku, ludność okręgu nadnoteckiego wyraźnie się ożywiła. Z Kcyni wysyłano agitatorów wzywających do walki. Po zdobyciu Bydgoszczy 2 października 1794 roku, planowano opanować tereny Prus Zachodnich i okręgu nadnoteckiego. Jednak po wycofaniu się Dąbrowskiego w kierunku Warszawy po nieudanej próbie zdobycia Torunia, szanse na rozprzestrzenienie się powstania na te tereny zniknęły. Wojska pruskie dowodzone przez pułkownika Heinricha zaczęły wymierzać kary uczestnikom insurekcji. Co ciekawe, w powstaniu brali udział również Niemcy. Prawdopodobnie dlatego, że ciężary, które musieli ponosić mieszczanie przed zaborami były niższe. Odpowiadali im więc bardziej polscy panowie.

XIX i początek XX wieku

W powstaniu wielkopolskim w 1806 roku Krajnę reprezentował generał ziemiański Jakub Komierowski (właściciel Krajenki), służący ze swoim oddziałem pod rozkazami generała Amilkara Kosińskiego. Po zdobyciu Nowego, starł się 13 stycznia 1807 roku z Prusakami pod wsią Ostrowite, zmuszając ich do wycofania się. W 1807 roku większa część powiatu przypadła Prusom, choć Złotowianie deklarowali chęć przynależności do Polski. Prusacy przejęli ziemię zniszczoną i zacofaną. Uporządkowali stosunki prawne, wprowadzili nowe metody gospodarki rolnej, ożywili handel, zreformowali szkolnictwo. Jednak by to osiągnąć Fryderyk II wykorzystywał takie „metody” jak porywanie dziewcząt, „pobór” rekrutów i podatków, rabunek dokonywany przez pruskich dragonów. Natychmiast wyparto język polski z urzędów. W 1812 roku, gdy armia francuska ruszała w kierunku Rosji, Złotowianie ponieśli duże koszty utrzymania tych oddziałów. Tylko część okręgu nadnoteckiego weszła w skład Księstwa Warszawskiego. W 1813 roku, 1 500 uczestników wyprawy na Moskwę gościło w Ziemi Złotowskiej. Po nich zjawili się zwycięscy Rosjanie. Postanowienia kongresu wiedeńskiego z 1815 roku określiły nowy podział administracyjny. Utworzono powiat złotowski, który objął pięć miast: Kamień, Więcbork, Sępólno, Złotów i Krajenkę. Powiat włączono do prowincji Prusy Zachodnie. Podlegał rejencji z siedzibą w Kwidzynie. W latach dwudziestych XIX wieku osiedliło się tu wielu Polaków- chłopów, by uprawiać leżącą odłogiem ziemię. Właściciele wielkich majątków natomiast przenosili się do Polski. Brak inteligencji przyczynił się do tego, że nie wybuchały tu powstania.

W 1820 roku Hohenollernowie nabyli klucz dóbr złotowskich. Po powstaniu z lat 1830-31, 24 tys. powstańców przekroczyło granicę Prus, a część z nich osiedliła się na Ziemi Złotowskiej. We wsi Wąwelno, leżącej na wschodniej granicy powiatu, doszło do większych starć podczas powstania w 1848 roku[[Henryk Zieliński, Polacy i polskość Ziemi Złotowskiej w latach 1918- 1939, Poznań 1949, s. 40-48; Andrzej Krajna Wielatowski, Zachodnie pogranicze odcięte od Macierzy- Ziemia Złotowska, Poznań 1928, s. 1-42.]].

Ostatecznie w 1839 roku dobra złotowskie i krajeńskie zakupił Fryderyk Wilhelm III. Głównym celem Prus stała się pełna asymilacja tych ziem. We wschodniej części powiatu istniał pas ziemi, który był zamieszkany w większości prze ludność niemiecką. Więcej Polaków zamieszkiwało w centrum i w zachodniej jego części. Na południu stanowili dużą liczbę mieszkańców. Właścicielami majątków ziemskich, na których w większości pracowali polscy chłopi byli Niemcy.

Poczucie krzywdy ze strony państwa pruskiego wśród Polaków w XIX wieku sprawiło, że zaczęli identyfikować się jako wspólnota. Jednak świadomość narodowa na Krajnie w tym czasie dopiero zaczynała się kształtować. Widać pewne zaangażowanie i chęć pomocy podczas powstania styczniowego. Na terenie Złotowszczyzny odbywały się msze żałobne, zbierano podatki narodowe. Liczba ochotników chcących wziąć udział w walkach nie jest znana. Nie może być ona jednak znikoma, ponieważ do Złotowa trafił sędzia śledczy powołany przez sąd kameralny w Berlinie, by ukarać „przestępców”. Zwłaszcza na przełomie XIX/XX wieku większość polskich dotąd majątków ziemskich, przeszła w ręce niemieckie w znacznej mierze przez działalność Komisji Kolonizacyjnej. Kolejni właściciele wciąż się zmieniali. Wiązało się to z wymianą całego personelu, chłopów i robotników rolnych. Był to też czas ogromnej emigracji zarobkowej czy sezonowej głównie na zachód, do Niemiec. Trudno się temu dziwić. Przemysł prawie nie istniał. Dominowały małe, zacofane gospodarstwa niepozwalające na wyżywienie całej rodziny. Nastąpiła jednak fala kolonizacji polskiej. Po zdobyciu funduszy na zakup ziemi, wracali oni na Złotowszczyznę. Przybywali również Polacy z Wielkopolski zachęceni cenami ziemi. Ludność polska przeważała w miejscowościach: Orzełek, Mała i Wielka Cerkwica, Wałdowo, Więcbork, Suchorączek, Płocicz, Sypniewo, Buczek Wielki, Głomsk, Zakrzewo, Stawnica, Święta, Skic, Sławianowo, Buntowo, Podróżna, Stara Wiśniewka, Radawnica. Z czasem w miastach (Złotów, Krajenka, Sępólno) zaczęła znacząco wzrastać liczba Polaków. Liczba szkół na terenie powiatu była bardzo niska. Nauczycielem mógł stać się każdy potrafiący tylko czytać i pisać. Prowadzono lekcje także po polsku. Władze pruskie wydawały rozporządzenia, mające na celu walkę z polskością np.: w 1873 roku zlikwidowano naukę języka polskiego w szkołach (oprócz najniższych klas szkoły podstawowej w nauce religii), w 1876 roku usunięto polski z urzędów i instytucji, utrudniano zakup ziemi Polakom. Przywódcami ludności z powodu braku inteligencji polskiej na tych terenach, stali się księża. Synonimem Polaka stał się katolik. Najczęściej młodzi księża byli absolwentami polskiego progimnazjum w Pelplinie, stypendystami pomorskiego Towarzystwa Pomocy Naukowej czy poznańskiego Towarzystwa im. Marcinkowskiego, co mogło zagrażać dalszej germanizacji. Największą rolę odegrali jednak rodzice, czytający polskie czasopisma: „Pielgrzym” i „Gazeta Grudziądzka”. Powstawanie niemieckich organizacji gospodarczych, kas pożyczkowych i kredytowych spowodowały wzrost przewagi ekonomicznej Niemców i chęć obrony przed tą dominacją Polaków. Bractwo Kurkowe założono już w 1701 roku (rozwiązano w 1906 roku). Chór „Cecylia” powstał w 1880 roku i istnieje do dziś. W 1902 roku stworzono w Złotowie Bank Ludowy, którego dyrektorem został Paweł Panglisz. W 1906 roku powstała spółdzielnia rolniczo-handlowa „Rolnik”, w 1909 Bank Parcelacyjny. Nie istniały tutaj towarzystwa zrzeszające osobno kupców czy przemysłowców. Dlatego w ramach powstałych organizacji współpracowali ze sobą inteligencja, rzemieślnicy i chłopi. Spowodowało to, że mogła mieć tu miejsce zorganizowana akcja protestacyjna w latach 1906-1907 przeciwko wyrugowaniu języka polskiego z lekcji religii. Choć strajk szkolny, którego uczestnikami byli m. in. Anna Kowalska i Władysław Maćkowicz polegał głównie na składaniu petycji czy udzielaniu odpowiedzi na pytania nauczyciela religii po polsku i zakończył się porażką, to był ważny i wzbudził w mieszkańcach chęć aktywnej walki. Miało to swój przejaw w polityce. W wyborach do sejmu Rzeszy w 1912 roku kandydował ks. Pellowski. Zdobył sporą liczbę głosów, lecz przegrał z baronem Wilhelmem Knigge[[Jacek Staszewski, Ziemia Złotowska pod panowaniem pruskim(lata 1772-1920) [w:] Ziemia Złotowska, pod red. Wojciecha Wrzesińskiego, Gdańsk 1969, s. 62-116; Maria Zientara-Malewska, Złotowszczyzna, Łódź 1971, s. 88-90.]].

I wojna światowa

I wojna światowa sprawiła, że wizja powrotu Krajny do Polski stała się bliższa. Akt 5 listopada 1916 roku ośmielił mieszkańców do używania języka polskiego, śpiewania pieśni patriotycznych czy nawet do szycia flag w barwach narodowych. Mimo bezczynności władz, zwalczać te postawy zaczęła miejscowa ludność niemiecka. Umiarkowani działacze polscy wystrzegali się niebezpiecznej działalności. Byli również ludzie nawołujący do zdecydowanej walki. Największą rolę odgrywali dwaj księża należący do różnych kierunków: ks. Bolesław Domański i ks. Leon Pellowski. Ten pierwszy rozpoczął pracę duszpasterską w Złotowie w 1902. Po roku został proboszczem w Zakrzewie. Cieszył się wielkim autorytetem. Wokół niego gromadziła się ludność polska działająca legalnie w sferach gospodarczych i społecznych. Drugi zaś kierował komitetem strajkowym (lata 1906/7), brał udział w przygotowywaniu powstania, był przewodniczącym polskiej Powiatowej Rady Ludowej.

Struktura wyznaniowa ludności powiatu złotowskiego – stan z 1 grudnia 1910 roku[[Paweł Kosiński, Prusy Zachodnie 1914. Pomorze 1920. Ludność regionu wobec przemian politycznych okresu I wojny światowej, Warszawa 2002, s. 16.]]:

  • Liczba ludności: 69.186,
  • Ewangelicy: 38.578,
  • Katolicy: 29.364,
  • Inni Chrześcijanie: 18,
  • Żydzi: 1221,
  • Inni: 5.

Struktura językowa ludności powiatu – stan z 1 grudnia 1910 roku[[Tamże.]]:

  • Liczba ludności: 69.186,
  • Niemiecki: 50.648,
  • Polski: 16.996,
  • Kaszubski: 5,
  • Inny: 27,
  • Niemiecki i polski: 1508,
  • Niemiecki i inny: 2.

Traktat wersalski

Powiat złotowski przed wyznaczeniem granicy przez traktat wersalski od północy graniczył z powiatami człuchowskim i chojnickim; od wschodu z powiatami tucholskim i bydgoskim; od południa z powiatami wyrzyskim i chodzieskim; od zachodu z powiatami wałeckim i szczecineckim (Szczecinek). Należał do rejencji kwidzyńskiej, diecezji chełmińskiej z siedzibą biskupa w Pelplinie. Obszar wynosił 153 053 48, 85 ha. Składał się z 5 miast: Złotów (Flatow), Krajenka (Krojanke), Więcbork (Vandsburg), Sępólno (Zempelburg), Kamień (Kamin), 112 gmin wiejskich i 47 obszarów dworskich, 21 folwarków należących do Fryderyka Leopolda Hohenzollerna[[Andrzej Krajna-Wielatowski, Zachodnie Pogranicze…, s. 2-42.]].

Zarówno Polacy jak i Niemcy zawierzyli postanowieniom paryskiej konferencji pokojowej, która rozpoczęła się 18 stycznia 1919 roku. Mimo iż Traktat Wersalski 7 maja 1919 roku przyznał Ziemię Złotowską Polsce, 28 czerwca podzielił dotychczasowy powiat złotowski na część wschodnią (przyłączoną do Polski) i zachodnią z Krajenką i Złotowem (pozostałą w granicach Niemiec). Złotowska Rada Ludowa podejmowała działania, mające na celu korektę przebiegu granicy i powrót Złotowszczyzny do Macierzy. Ostatecznie do złotowskiego pogranicza włączono także część Ziemi Poznańskiej, tworząc „Grensmark Posen-Westpreussen” (Marchię Graniczną Poznań-Prusy Zachodnie). Wyznaczanie granicy trwało 2 lata. Zatwierdzono ją 15 marca 1923 roku, przy udziale starosty sępoleńskiego i landrata złotowskiego. Ziemia Złotowska powróciła do Macierzy w 1945 roku.